47-latek trafił do aresztu po ugodzeniu znajomego nożem podczas libacji alkoholowej
W Pabianicach doszło do poważnego incydentu, w którym nietrzeźwy mężczyzna zaatakował swojego znajomego nożem. Zdarzenie, które miało miejsce w nocy 2 listopada, doprowadziło do hospitalizacji ofiary, a sprawca został aresztowany na trzy miesiące. Jakie były okoliczności tego tragicznego wydarzenia?

Incydent w nocy na ulicy Armii Krajowej

W nocy z 2 listopada 2024 roku, tuż przed północą, na ulicy Armii Krajowej w Pabianicach doszło do brutalnego ataku. 47-letni mężczyzna, będący mieszkańcem Zelejowa, zaatakował swojego znajomego, 47-letniego zduńskowolanina, nożem. Ofiara doznała poważnych obrażeń klatki piersiowej i natychmiast została przewieziona do szpitala. Zdarzenie zszokowało mieszkańców okolicy, którzy w obliczu takich incydentów często zastanawiają się nad bezpieczeństwem w swoim otoczeniu.

Reakcja służb i przebieg interwencji

Policja została powiadomiona o incydencie przez pokrzywdzonego, który zadzwonił na numer alarmowy. Funkcjonariusze szybko przybyli na miejsce zdarzenia, gdzie zastali trzy osoby. Jedna z nich, ranna 47-latek, wymagała natychmiastowej pomocy medycznej. Policjanci udzielili pierwszej pomocy, a następnie monitorowali jego stan do przybycia karetki. W tym czasie inne patrole zaczęły ustalać okoliczności zdarzenia, przesłuchując świadków i wykonując oględziny miejsca tragedii.

Decyzje sądu i konsekwencje prawne

W wyniku intensywnych działań śledczych ustalono, że w momencie ataku w mieszkaniu trwała libacja alkoholowa z udziałem trzech osób. W pewnym momencie doszło do kłótni, która przerodziła się w przemoc. 29-letni właściciel mieszkania, który powrócił na miejsce zdarzenia, twierdził, że nie widział incydentu. Niemniej jednak, zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na postawienie zarzutów 47-letniemu mężczyźnie. Prokuratura wnioskowała o areszt, co zostało zaakceptowane przez sąd. Agresor spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie, a za swoje czyny może otrzymać karę do 20 lat pozbawienia wolności.


KPP w Pabianicach