W miejscowości Świątniki doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia z udziałem nietrzeźwego kierującego. 34-letni łodzianin doprowadził do czołowego zderzenia pojazdów, a następnie uciekł pieszo z miejsca kolizji. Policjanci zatrzymali mężczyznę, który nie dość, że „wydmuchał” ponad 2 promile alkoholu to jeszcze jechał pomimo sądowego zakazu. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.
6 kwietnia 2023 roku o godzinie 21.50 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na drodze K71 w Świątnikach. Na miejscu policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego ustalili, że kierujący pojazdem marki Audi A3 doprowadził na łuku drogi do czołowego zdarzenia z prawidłowo jadącą skodą. Sprawca kolizji pieszo uciekł, pozostawiając na miejscu rozbite auto. W jego poszukiwania włączyli się policjanci pabianickiej patrolówki. Funkcjonariusze w miejscowości Górka Pabianicka zauważyli idącego mężczyznę, którego rysopis zgadzał się tym, podawanym przez świadków zdarzenia. Na widok radiowozu mężczyzna zaczął się dziwnie zachowywać, podszedł do jednej z posesji i pozorował korzystanie z dzwonka, pomimo że na furtce w ogóle go nie było. 34-letni mieszkaniec Łodzi zaprzeczał, że kierował pojazdem, twierdził także że jego auto zostało wcześniej skradzione. Świadkowie zdarzenia potwierdzili jednak, że to jego widzieli za kierownicą osobowego audi. Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych systemach okazało się, iż posiada on aktywny zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Dodatkowo, badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu. 34-latek został zatrzymany. Z kolei kierujący samochodem osobowym marki Skoda Octavia z ogólnymi potłuczeniami trafił do szpitala. Jak się okazało 39-letni łodzianin w zdarzeniu nie odniósł poważniejszych obrażeń i został szybko wypisany z pabianickiej placówki medycznej. Natomiast sprawca kolizji trafił do policyjnego aresztu. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.
/sierż. szt. Agnieszka Jachimek/