Zgrzytasz zębami przez sen? Bruksizm to nie tylko problem nocy

4 min czytania
Zgrzytasz zębami przez sen? Bruksizm to nie tylko problem nocy

Budzenie się z bólem szczęki, zębami jak po walce bokserskiej i dziwnym napięciem w twarzy? To może być bruksizm, czyli mimowolne zgrzytanie i zaciskanie zębów – zwykle nocą, ale skutki bywają odczuwalne przez cały dzień. Choć brzmi jak drobiazg, może naprawdę uprzykrzyć życie. Nie tylko psuje zęby, ale też nierzadko wpływa na nastrój, koncentrację i ogólne samopoczucie.

Nie daj się zwieść pozorom – bruksizm to nie fanaberia ani chwilowa dolegliwość. To stan, który może wymagać profesjonalnej pomocy. Ale zanim do niej trafisz, warto zrozumieć, z czym właściwie masz do czynienia i co z tym zrobić.

Co to jest bruksizm i jak go rozpoznać?

Bruksizm to nic innego jak niekontrolowane zaciskanie lub zgrzytanie zębami, które najczęściej występuje podczas snu, choć zdarza się też w ciągu dnia – zwłaszcza w sytuacjach stresowych. Problem polega na tym, że większość osób nie zdaje sobie sprawy, że to robi, dopóki objawy nie zaczną się nawarstwiać.

Na co zwrócić uwagę? Oto typowe sygnały ostrzegawcze:

  • poranne bóle głowy, głównie w skroniach,
  • napięcie mięśni twarzy, szyi lub karku,
  • ból przy żuciu, czasem także przy otwieraniu ust,
  • ścieranie się szkliwa, pęknięcia lub ukruszenia zębów,
  • dziwne „klikanie” w stawie skroniowo-żuchwowym,
  • problemy ze snem (u Ciebie lub… partnera, który słyszy zgrzytanie!).

Niektórym może się wydawać, że to tylko „gorsza noc” albo zwykły stres, ale te sygnały nie powinny być bagatelizowane. Im wcześniej rozpoznasz bruksizm, tym łatwiej będzie nad nim zapanować.

Przyczyny: stres, wady zgryzu, napięcia mięśni

Choć bruksizm często kojarzy się ze stresem, nie tylko nerwy są winne. Problem bywa bardziej złożony i ma wiele źródeł – psychicznych, fizycznych i… codziennych.

Do najczęstszych przyczyn należą:

  • przewlekły stres i napięcie emocjonalne – zgrzytamy zębami, gdy dusimy emocje albo jesteśmy przeciążeni,
  • wady zgryzu – nieprawidłowe ustawienie szczęki może prowokować nieświadome zaciskanie,
  • napięcia mięśniowe szyi i karku – często towarzyszą złej postawie (np. godzinom przy komputerze),
  • zaburzenia snu, np. bezdech senny, który może współwystępować z bruksizmem,
  • spożywanie kofeiny, alkoholu czy palenie – te używki też mogą wzmagać napięcie mięśniowe i zaburzać sen,
  • a nawet niektóre leki psychiatryczne.

Krótko mówiąc – to trochę jak domino: jedno popycha drugie. Stres potęguje napięcia, napięcia wywołują zgrzytanie, zgrzytanie pogłębia stres… i tak w kółko.

Skutki nieleczenia – od bólu szczęki po pęknięte zęby

Z pozoru niewinne zaciskanie zębów może mieć bardzo poważne konsekwencje. I niestety, to nie tylko kwestia estetyki. Nie chodzi o to, że ułamał Ci się róg zęba – chodzi o realny wpływ na Twoje zdrowie i komfort życia.

Oto, co może się wydarzyć, jeśli bruksizm będzie się rozwijać bez leczenia:

  • zniszczenie szkliwa, ścieranie i pękanie zębów,
  • odsłonięcie szyjek zębowych, co powoduje nadwrażliwość i ból,
  • problemy ze stawami skroniowo-żuchwowymi – trzaski, przeskakiwanie, ból przy jedzeniu,
  • przewlekłe bóle głowy i karku,
  • problemy ze snem, które wpływają na koncentrację i samopoczucie,
  • a nawet zmiany w kształcie twarzy – przez nadmierne rozbudowanie mięśni żwaczy.

Brzmi drastycznie? Bo takie niestety potrafią być skutki ignorowania bruksizmu. Ale – i tu dobra wiadomość – naprawdę da się temu zaradzić.

Jak wygląda leczenie i rola szyny relaksacyjnej?

Kluczowe jest trafienie do odpowiedniego specjalisty, który postawi diagnozę i dopasuje terapię do Ciebie – bo nie ma jednej, uniwersalnej metody.

Jednym z najczęściej stosowanych rozwiązań jest tzw. szyna relaksacyjna – przezroczysta nakładka na zęby, zakładana na noc. Chroni zęby przed ścieraniem, ale przede wszystkim rozluźnia mięśnie i pomaga przerwać błędne koło zaciskania. Dla wielu osób to pierwszy, duży krok w stronę ulgi.

Poza tym w leczeniu bruksizmu wykorzystuje się:

  • fizjoterapię i masaże – świetne na napięcie mięśni karku, twarzy i żuchwy,
  • ćwiczenia relaksacyjne, np. oddechowe lub jogę,
  • terapię psychologiczną – pomocną przy przewlekłym stresie,
  • a czasem także botoks – stosowany w skrajnych przypadkach do „wyłączenia” mięśni odpowiedzialnych za zaciskanie zębów.

Najważniejsze? Zadziałać kompleksowo. Szyna pomoże, ale jeśli źródłem problemu jest napięcie czy emocje – warto sięgnąć głębiej.

Kiedy konieczna jest pomoc specjalisty?

Jeśli podejrzewasz u siebie bruksizm, nie czekaj, aż problem się pogłębi. Nawet jeśli objawy wydają się łagodne – lepiej zbadać sprawę, niż później płacić za rekonstrukcję uzębienia.

Do kogo się zgłosić? Najlepiej zacząć od stomatologa, który oceni stan Twoich zębów i ewentualnie zaproponuje szynę relaksacyjną. W razie potrzeby skieruje też do fizjoterapeuty stomatologicznego, ortodonty albo psychologa.

Pomoc specjalisty jest konieczna, gdy:

  • objawy są przewlekłe i nasilają się,
  • masz bóle głowy, karku lub żuchwy,
  • zauważasz ścieranie lub uszkodzenia zębów,
  • masz trudności z szerokim otwieraniem ust,
  • szyna relaksacyjna nie przynosi ulgi.

Nie lecz bruksizmu „na oko” – to nie przejdzie samo. Im szybciej się tym zajmiesz, tym większe szanse na skuteczne leczenie i komfort w ciągu dnia (i nocy!).

Bruksizm to nie tylko zgrzytanie zębami. To sygnał, że coś w Twoim ciele – albo w głowie – woła o uwagę. Warto go usłyszeć, zanim zacznie krzyczeć. A jeśli czujesz, że coś jest nie tak – zrób pierwszy krok i skonsultuj się z profesjonalistą. Dla zdrowych zębów, spokojnej głowy i snu bez zaciskania pięści… ani szczęki.

Autor: Artykuł partnera

infopabianice_kf
Serwisy Lokalne - Oferta artykułów sponsorowanych